niedziela, 31 lipca 2011

Niezwykła historia osobowickiej karczmy

Osobowice to dla dzisiejszego Wrocławia dzielnica peryferyjna. Zanim wielkie filary Mostu Milenijnego połączyły oba brzegi Odry, trudno było nawet do owej dzielnicy dojechać. Być może ciężko w to uwierzyć, ale Osobowice przed wojną stanowiły niesłychanie popularne miejsce odpoczynku wrocławian! Gdy zbliżał się weekend, do przystani dobijały wielkie parowce, z pętli tramwajowej zaś wysypywały się setki ludzi. Niektórzy odpoczywali w tutejszym lesie, zwiedzając przy okazji malowniczą wieżę widokową na Szwedzkim Szańcu, niektórzy pielgrzymowali do kaplicy rodu Kornów, większość zaś ochoczo odwiedzała lokalne karczmy. Na kilkaset mieszkańców istniało tu ponad 10 eleganckich restauracji i gospód. Krążyła wręcz legenda, że z Osobowic nikt nie wraca trzeźwy. Katolickie gazety grzmiały o potrzebie zażegnania pijaństwa i snuły moralizatorskie sceny. Właśnie na gruncie katolicyzmu zdarzyło się tu wkrótce coś niezwykle interesującego.

Osobowice, Rędzin i okoliczne wioski były w protestanckim Wrocławiu ostoją katolików. Ludności wciąż przybywało, brakowało za to miejsc do odprawiania nabożeństw. W 1931 r. podjęto dosyć osobliwą decyzję o przebudowie jednej z karczm na kościół. Pomysł ten zaaprobował wrocławski arcybiskup Adolf Bertram. Świątynię zaprojektował w duchu modernizmu Adolf Trumpke, zadbał on o to, by niezbyt zgrabnej formę budynku nadać funkcję sakralną, nawiązującą w dodatku do stylu starochrześcijańskiego. Powstały w ten sposób kościół św. Teresy od Dzieciątka Jezus przetrwał z niewielkimi zmianami do dziś - jego surowość nie ujmuje, ale o tym możecie rozsądzić sami, wybierając się na ul. Osobowicką 129.

Nie mniej ciekawa jest historia figury Jana Nepomucena, stojącej przy kościele. Otóż w końcu XVII w. z Norwegii przybył do Wrocławia rzeźbiarz, Thomas Weisfeldt. Miejscowi notable bardzo szybko spostrzegli jego niebywały talent. Figury spod dłuta Weisfeldta były jak żywe, ich szaty falowały wokół wyidealizowanych rysów twarzy, szlachetne gesty kontrastowały z dynamiką sceny. Kolejne zlecenia posypały się dla rzeźbiarza jak z rękawa, dała równocześnie o sobie znać jego duma i porywczość. Gdy w 1715 r. w akcie szału obciął dłutem rękę swojego pomocnika, dostał dotkliwą karę pieniężną. Z racji, że był zamożnym człowiekiem, z ramienia Kościoła otrzymał dodatkową pokutę w postaci wykonania z piaskowca pomnika Jana Nepomucena. Pomnik ów stanął przed bramą Mikołajską, później dziejowe zawieruchy zaniosły go na Osobowice, gdzie pełnił rolę przydrożnej kaplicy dla pielgrzymów. Lata komunizmu przyniosły Nepomucenowi wiele przykrości – pomalowano go na niebiesko, urwano głowę i skradziono tarczę herbową. Szczęśliwie w 2004 r. figurę skompletowano, gruntownie odrestaurowano i przeniesiono przed kościół św. Teresy, gdzie znajduje się po dziś dzień.

Źródła:
Harasimowicz J., Encyklopedia Wrocławia, Wrocław 2006
Perzyński M., Wrocław dla dociekliwych, Wrocław 2008
Wikipedia z dnia 31.07.2011

Kościół znajduje się na ul. Osobowickiej 129, dojedziecie tam tramwajami 14 i 24, autobusami 118 i 140, a także wszystkim, co jeździ przez Most Milenijny. Polecam odwiedzenie przy okazji Lasu Osobowickiego z pozostałościami wieży widokowej i osad pogańskich. Blisko znajduje się Krótka Góra (zwana Świętym Wzgórzem) z katolickim sanktuarium. Od Mostu Milenijnego do Osobowic można urządzić sobie fajny spacer brzegiem Odry.

9 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawa historia z tą karczmą. Dzieje Jana Nepomucena znam, odwiedzałam go, jak stał na łące, teraz odzyskał blask, ale stracił urok ;-)
    Bardzo lubię Osobowice i Rędzin i troszkę się cieszę, że nie jest to na razie tak popularne miejsce, jak za przed wojną ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale gdyby ogarnięto nieco Szwedzki Szaniec i wybudowano replikę cesarskiej wieży - byłoby całkiem fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A to na pewno. Tylko chyba się nie doczekamy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wieżę wybudowano już kawałek dalej - w formie mostu ;) Możemy zgłosić propozycję, żeby był Rędziński im. Karla Klimma. Hmm, ten pomysł jest taki głupi, że chyba zaraz go zrealizuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Karczmę przebudowaną na kościół widać na
    zdjęciu lotniczym Osobowic w Fotopolska
    z roku 1926.

    OdpowiedzUsuń
  6. A nie znalazłem, za mało znam Osobowice :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdjęcie które Pan przedstawił nie jest Kościołem na Osobowicach. Ani karczmą którą Pan opisuje. Znam doskonale te dzieje i odsyłam do lektury biuletynu osiedlowego "Na Oświciu". Od dziesięciu lat możemy poznawać historię tego cudnego zakątka cofając się do czasów łużyckich. Archiwalne numery można znaleźć na str. www.osobowice.yoyo.pl. POLECAM !
    Co do fotki to jest błędnie podpisana co już konsultowałam z kilkoma osobami. -OSOBOWICZANKA :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam serdecznie, zdjęcie pochodzi z niemieckiej strony i jest tam oznaczone jako Kirche zur hl. Theresia, Oswitzerstrasse. Przeprowadziłem małe śledztwo i okazało się, że jest to bardzo podobny Kościół św. Piotra Kanizjusza z ul. Grunwaldzkiej. Dziękuję za informację, podmienię grafikę w wolnej chwili na inną.

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepraszam, ale archiwalne numery "Na Oświciu" znajdują się na stronie: www.osobowice-redzin.net w zakładce Na Oświciu.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Uprzejmie proszę o nie przesyłanie w komentarzach SEO-spamu.