W ostatnim czasie do reszty pochłonęło mnie kolorowanie czarno-białych fotografii z czasów Breslau. Co prawda oryginały mają swój niepowtarzalny klimat, ale gdy nadamy im brakujący wymiar barwy - ukazują zupełnie inne oblicze. Wojenne zgliszcza zaczynają szokować realizmem, nieistniejące budynki nabierają realnego kształtu, dawni mieszkańcy ożywają i stają z nami twarzą w twarz. Oto mała galeria, którą zdążyłem już zaprezentować na
Facebooku.