sobota, 16 października 2010

Willa Guttentaga

Północno-zachodnia część Wrocławia kryje już niewiele pozostałości dawnego Breslau. Działania wojenne zmiotły tu z powierzchni ziemi całe kwartały kamienic. Dziś możemy oglądać jedynie strzępy dawnej światłości, skąpane w kanciastych cieniach wielkopłytowej architektury. Niejednokrotnie wspominałem na blogu bogatą historię placu Strzegomskiego, pora opowiedzieć o jednym z jego magicznych zakątków.

Mam tu na myśli piękną, neorenesansową Willę Guttentaga, położoną na rogu ulic Legnickiej i Bolesławieckiej. Co rusz wzdychają do niej rozmarzeni przechodnie, każdy pewnie chciałby zamieszkać w takiej namiastce pałacu, która nawet pomimo lokalizacji w sercu ruchliwej arterii nie traci nic ze swojego uroku.

Willę zbudował w 1889 r. lokalny kamieniarski mistrz, E. Schoen. Jest to najstarsza budowla w całej okolicy. Warto dodać, że w samym Wrocławiu znajduje się kilkanaście domów zaprojektowanych wedle tej samej stylistyki (popularnej w Niemczech pod koniec XIX w.). Najsłynniejszy z nich znajdziecie przy ulicy Hallera, doprawdy nie sposób go przeoczyć!. Ale wróćmy do placu Strzegomskiego. Otóż nasza tytułowa willa należała w latach międzywojennych do Alfreda Guttentaga, dworskiego jubilera. Wynajmował w niej mieszkania dwóm kupcom oraz mechanikowi. W bezpośrednim sąsiedztwie pięły się ku niebu złączone wieże kościoła św. Pawła, dookoła wybudowano reprezentacyjną dzielnicę kamienic. Zrządzenie losu sprawiło, że willa jako jedyna przetrwała wojenną zawieruchę, stając się ostatnim bastionem dawnej zabudowy...

W czasach PRL w willi mieścił się żłobek. Przemiany ustrojowe przyniosły jej zgubę, nowi właściciele zbankrutowali, pozostawiając niszczejący budynek bez żadnej opieki. Mieszkańcy długo skarżyli się na nocujących tam bezdomnych, a nawet na wybuchające pożary instalacji elektrycznych. Obawiano się, że dojdzie do rozbiórki zabytku, że jedyny punkt rozchmurzający nudną architekturę placu zgaśnie przytłoczony ludzkimi zaniedbaniami. Wszyscy odetchnęli z ulgą, gdy willa znalazła wreszcie nabywcę. Niedawno zakończono w niej generalny remont i otworzono stylowy hotel. I tak oto chociaż jedna z moich blogowych historii zakończyła się pełnym happy endem :-).

Willa znajduje się nieopodal placu Strzegomskiego, pomiędzy dziwaczną bryłą centrum DOLMEDu, a nowym galeriowcem. Dojechać można do niej bezpośrednio tramwajami 3, 10, 12, 20, 22 i 23. Jeśli tylko nie zaplączecie się w labiryncie przejść podziemnych, dojdziecie tam bez problemu. Po drugiej stronie DOLMEDu ustawiono niedawno instalację "Pociąg do nieba", z wyrastającą z ziemi wielką lokomotywą.

16 komentarzy:

  1. Guttentaga czy Guttenberga? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam ten budynek. Bardzo chciałabym tam kiedyś zamieszkać.

    Pozdrawiam serdecznie autora tekstu.

    Nina

    OdpowiedzUsuń
  3. witam! to cenne,że ktoś się interesuje tym budynkiem i chce przybliżyć wrocławianom jego historię. Ale może należałoby zadbać o większą poprawność językową?Zdania typu: "jeśli tylko nie zaplątacie się w labiryncie przejść podziemnych", a powinno być "jeśli tylko nie zaplączecie się...". Albo: "nawet pomimo lokalizacji w sercu ruchomej arterii nie traci nic ze swojego uroku" - cóż to jest ruchoma arteria?chyba - ruchliwa arteria.
    Ze względu na czytelników - proszę trochę popracować nad polszczyzną.Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Racja, racja, dzięki... Tak to jest, kiedy człowiek nie ma czasu na dopieszczenie postów :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy- to nie błędy, to kielecka gwara;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. tej willi na Hallera nie rozebrali ostatnio czasem? pamiętam, że budowali jakieś osiedle zamknięte czy coś takiego...

    OdpowiedzUsuń
  7. Willa nadal ma się dobrze, codziennie koło niej przejeżdżam

    OdpowiedzUsuń
  8. Willa na Hallera jest prawie przy samym skrzyżowaniu z Powstańców. Zachwycałam się nimi obiema, ale nigdy nie pomyślałam, że są od tego samego architekta. Teraz już podobieństwa same rzucają mi się w oczy.

    A willa przy Legnickiej ... od lat moje marzenie. Niespełnione oczywiście, bo kasy nie ma tyle ile potrzeba. Ale może kiedyś tam zanocuję?

    OdpowiedzUsuń
  9. To nie jest ten sam architekt, choć mój tekst może to sugerować :). Nie działa mi w tej chwili Hydral, ale tak na oko, to na Hallera mamy Willę Gudewilla zaprojektowaną przez Karla Schmidta.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mógłby ktoś podać kontakt do właściciela? Lub po prostu numer kontaktowy do willi? W intrnecie nic nie można znaleźć odnośnie możliwości zarezerwowania miejsc.
    Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hotel jest na sprzedaż więc możliwe, że już nie działa :(

      Usuń
  11. Szkoda, bardzo zależało mi na zarezerwowaniu miejsc w hotelu. Dziękuje za odpowiedz.

    OdpowiedzUsuń
  12. Willa zaprojektowana w tej samej stylistyce jest położona w Oporowie przy ul.Wiejskiej /mieści się tam przedszkole/.Bardzo chcę poznać dzieje tego pałacyku,dowiedzieć się czegoś o jego dawnych właścicielach.Gdzie mogę szukać takich informacji? Serdecznie pozdrawiam Miłośników "Tajemniczego Wrocławia"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazwyczaj sprawa wymaga zajrzenia w stare księgi adresowe, ale niestety w przypadku Oporowa to nie działa - do 1951 roku nie był on w ogóle częścią Wrocławia.

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję,szkoda.Oporów należał do gminy Smolec.Będę poszukiwała dalej.

      Usuń

Uprzejmie proszę o nie przesyłanie w komentarzach SEO-spamu.